Okazuje się, że w Londynie faktycznie można różnego rodzaju gwiazdy spotkać na ulicy. Co prawda, ja jestem prostak i gwiazdy nie poznałabym nawet, jakby kopnęła mnie w zadek (:D), ale na szczęście szybko mnie uświadomiono i mogłam swoją niewiedzę skorygować... Stając na środku ulicy i cykając facetowi fotki "z ukrycia" (nie bardzo da się ukryć teleskopowy obiektyw). Dla niezorientowanych prostaków takich, jak ja - to Robert Sheehan i najwyraźniej grał w takich hitach jak:
Wszystkie moje dobre, niezbyt dobre i nieco lepsze zdjęcia, powstałe na długiej drodze do opanowania skomplikowanej sztuki jaką jest fotografia cyfrowa. W bonusie dostajecie sporadyczne przemyślenia, wynurzenia, a od wielkiego dzwonu - nawet recenzje. Wszystkie prezentowane poglądy, zdjęcia i złośliwości należą do mnie. ;)
Wednesday, 2 October 2013
London's wild life and... other things (cz.3)
Okazuje się, że w Londynie faktycznie można różnego rodzaju gwiazdy spotkać na ulicy. Co prawda, ja jestem prostak i gwiazdy nie poznałabym nawet, jakby kopnęła mnie w zadek (:D), ale na szczęście szybko mnie uświadomiono i mogłam swoją niewiedzę skorygować... Stając na środku ulicy i cykając facetowi fotki "z ukrycia" (nie bardzo da się ukryć teleskopowy obiektyw). Dla niezorientowanych prostaków takich, jak ja - to Robert Sheehan i najwyraźniej grał w takich hitach jak:
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment